Stary Testament:
Быт.
Исх.
Лев.
Числ.
Втор.
Нав.
Суд.
Руфь.
1Цар.
2Цар.
3Цар.
4Цар.
1Пар.
2Пар.
1Ездр.
Неем.
Тов.
Иудифь.
Есф.
Иов.
Пс.
Притч.
Еккл.
Песн.
Прем.
Сир.
Ис.
Иер.
Плач.
Посл.Иер.
Вар.
Иез.
Дан.
Ос.
Иоиль.
Ам.
Авд.
Иона.
Мих.
Наум.
Авв.
Соф.
Агг.
Зах.
Мал.
1Макк.
2Макк.
Nowy Testament: Мф. Мк. Лк. Ин. Деян. Иак. 1Пет. 2Пет. 1Ин. 2Ин. 3Ин. Иуд. Рим. 1Кор. 2Кор. Гал. Еф. Флп. Кол. 1Фес. 2Фес. 1Тим. 2Тим. Тит. Флм. Евр. Откр.
Nowy Testament: Мф. Мк. Лк. Ин. Деян. Иак. 1Пет. 2Пет. 1Ин. 2Ин. 3Ин. Иуд. Рим. 1Кор. 2Кор. Гал. Еф. Флп. Кол. 1Фес. 2Фес. 1Тим. 2Тим. Тит. Флм. Евр. Откр.
Скрыть
24:1
24:3
24:4
24:5
24:6
см.:3Цар.21:15;
24:8
24:9
24:11
24:13
24:14
24:16
24:17
Польский (Biblia Tysiąclecia)
Языки
- Добавить язык
- Церковнослав. (рус)
- Церковнослав. (цс)
- Рус. (Синодальный)
- Рус. (Синод. с ударе́-ми)
- Рус. (Юнгеров)
- Рус. (Аверинцев)
- Arab (AVD)
- Azerbaijani
- Armenian
- Bulgarian
- Chinese (simpl.)
- Croatian (S&D)
- English (NKJV)
- English (KJV)
- English (NRSV)
- Estonian
- Finnish (1992)
- French (LSG)
- Georgian
- German (MLU, 1912)
- German (GNB)
- Greek (NT Byz)
- Greek (TGV)
- Greek (LXX, Rahlfs)
- Hebrew
- Italian
- Kyrgyz
- Latin (Nova Vulgata)
- Romanian
- Polish
- Portuguese
- Serbian (synod.)
- Serbian
- Spanish (RVR 1995)
- Swedish (Folkbibeln)
- Tajik
- Ukrainian (Homenko)
- Ukrainian (Ogienko)
Czemu Wszechmocny nie ustala terminów, a najbliżsi nie znają dni Jego?
Nieprawi przesuwają granice, trzodę kradną z pasterzem,
osła zajmują sierotom i wołu wdowie zabierają w zastaw.
Ubogich usuwa się z drogi, biedni się wszyscy chowają
niby osły na pustkowiu. Wychodzą, by szukać pracy, żywności szukają do wieczora, pożywienia dla dzieci.
W polu żniwują po nocy, męczą się w winnicy bogacza,
nocują nago, bez odzienia, nie mają okrycia na mrozie,
gdy burza ich w górach zaskoczy, do skały bezdomni się tulą.
Sieroty odrywa się od piersi i w zastaw zdziera się suknię.
Nago chodzą, bez odzienia. Głodni dźwigają kłosy.
Wśród murów się męczą w południe, choć depczą tłocznie - spragnieni.
Jęcząc, umierają w mieście, ranni wołają: Ratunku! - a Bóg nie słyszy wołania.
Inni nie cierpią światła, nie chcą uznać Jego dróg, na ścieżkach Jego nie trwają.
Morderca nie wstaje za dnia, by zabić biedaka, nędzarza, lecz chodzi po nocy jak złodziej.
Czeka na mrok cudzołożnik, mówi: Mnie oko nie dojrzy, mrok jest zasłoną dla twarzy.
O zmroku do mieszkań się włamią, za dnia dom szczelnie zamknięty, światła oni nie cierpią.
Mrokiem zda się im dojrzany poranek, przywykli do grozy nocy.