Скрыть
9:1
9:3
9:6
9:9
9:11
9:14
9:16
9:17
9:18
9:19
9:20
9:23
9:24
9:27
9:28
9:31
9:33
Rozdział 16 
16:1
16:3
16:4
16:5
16:6
16:8
16:9
16:10
16:11
16:13
16:14
16:15
16:18
16:19
16:20
16:21
Hiob na to tak odpowiedział:
Istotnie. Ja wiem, że to prawda, Czy człowiek jest prawy przed Bogiem?
Gdyby się ktoś z Nim prawował, nie odpowie raz jeden na tysiąc.
Umysł to mądry, a siła potężna. Któż Mu przeciwny nie padnie?
W mgnieniu oka On przesunie góry i zniesie je w swoim gniewie,
On ziemię poruszy w posadach: i poczną trzeszczeć jej słupy.
On słońcu zabroni świecić, na gwiazdy pieczęć nałoży.
On sam rozciąga niebiosa, kroczy po morskich głębinach;
On stworzył Niedźwiedzicę, Oriona, Plejady i Strefy Południa.
On czyni cuda niezbadane, nikt nie zliczy Jego dziwów.
Nie widzę Go, chociaż przechodzi: mija, a dostrzec nie mogę.
Kto Mu zabroni, choć zniszczy? Kto zdoła powiedzieć: Co robisz?
Bóg gniewu hamować nie musi, uległe są Mu służki Rahaba.
Jakże ja zdołam z Nim mówić? Dobiorę wyrazów właściwych?
Choć słuszność mam, nie odpowiadam i tylko błagam o litość.
Proszę Go, by się odezwał, a nie mam pewności, że słucha.
On może zniszczyć mnie burzą, bez przyczyny pomnożyć mi rany.
Nawet odetchnąć mi nie da, tak mnie napełni goryczą.
O siłę chodzi? To mocarz. O sąd? Kto da mi świadectwo?
On i prawym zamknie usta, mam słuszność, a winnnym mnie uzna.
Czym czysty? Nie znam sam siebie, potępiam swe własne życie.
Na jedno więc, rzekłem, wychodzi, prawego ze złym razem zniszczy.
Gdy nagła powódź zabija, drwi z cierpień niewinnego;
ziemię dał w ręce grzeszników, sędziom zakrywa oblicza. Jeśli nie On - to kto właściwie?
Szybsze me dni niźli biegacz, ciekają, nie zaznawszy szczęścia,
mkną jak łodzie z sitowia, gonią jak orzeł ofiarę.
Gdy powiem: Zapomnę o męce, odmienię, rozjaśnię oblicze -
drżę na myśl o cierpieniu, pewny, że mnie nie uwolni.
Jestem grzesznikiem, przyznaję. Więc po co się męczę na próżno?
Choćbym się w śniegu wykąpał, a ługiem umył swe ręce;
umieścisz mnie tam, na dole. Nawet mój płaszcz mną się brzydzi.
Nie człowiek to, aby Mu odrzec: Razem stawajmy u sądu!
Czy jest między nami rozjemca, co rękę położy na obu?
Niech zdejmie ze mnie swą rózgę i strachem mnie nie napełnia,
bym mówić zdołał bez lęku... A tak, ja nie mam śmiałości.
Hiob na to odpowiedział:
Podobnie mówiono mi często. Zamiast koić, wszyscy dręczycie.
Czy koniec już pustym dźwiękom? Co skłania cię do mówienia?
I ja bym przemawiał podobnie, ale gdy role zmienimy. Mowy bym do was układał, kiwałbym głową nad wami.
Pocieszałbym was ustami, nie skąpiłbym słów współczucia.
Lecz cierpień nie stłumię słowami. Czy odejdą ode mnie, gdy zmilknę?
Ach, teraz jestem zmęczony, zniszczyłeś me wszystkie dowody;
ścisnąłeś mnie, mój świadek mi wrogiem, oskarża mnie moja słabość.
Sroży się w gniewie i ściga, zgrzytając na mnie zębami. Wróg zmierzył mnie wzrokiem.
Usta swe na mnie rozwarli, po twarzy mnie bili okrutnie, społem się przeciw mnie złączyli.
Bóg mnie zaprzedał złoczyńcom, oddał mnie w ręce zbrodniarzy,
zburzył już moją beztroskę, chwycił za grzbiet i roztrzaskał, obrał mnie sobie za cel.
Łucznikami mnie zewsząd otoczył, nerki mi przeszył nieludzko, żółć moją wylał na ziemię.
Wyłom czynił po wyłomie, jak wojownik natarł na mnie.
Przywdziałem wór na swe ciało, czołem w proch uderzyłem,
oblicze czerwone od płaczu, w oczach już widzę pomrokę,
choć rąk nie zmazałem występkiem i modlitwa moja jest czysta.
Ziemio, nie zakryj mej krwi, by krzyk ukojenia nie zaznał.
Teraz mój Świadek jest w niebie, Ten, co mnie zna, jest wysoko.
Gdy gardzą mną przyjaciele, zwracam się z płaczem do Boga,
by rozsądził spór człowieka z Bogiem, jakby człowieka z człowiekiem.
Jeszcze upłynie lat kilka, nim pójdę, skąd nie ma powrotu.
Толкования стиха Скопировать ссылку Скопировать текст Добавить в избранное
Библ. энциклопедия Библейский словарь Словарь библ. образов Практическая симфония
Цитата из Библии каждое утро
TG: t.me/azbible
Viber: vb.me/azbible