Stary Testament:
Быт.
Исх.
Лев.
Числ.
Втор.
Нав.
Суд.
Руфь.
1Цар.
2Цар.
3Цар.
4Цар.
1Пар.
2Пар.
1Ездр.
Неем.
Тов.
Иудифь.
Есф.
Иов.
Пс.
Притч.
Еккл.
Песн.
Прем.
Сир.
Ис.
Иер.
Плач.
Посл.Иер.
Вар.
Иез.
Дан.
Ос.
Иоиль.
Ам.
Авд.
Иона.
Мих.
Наум.
Авв.
Соф.
Агг.
Зах.
Мал.
1Макк.
2Макк.
Nowy Testament: Мф. Мк. Лк. Ин. Деян. Иак. 1Пет. 2Пет. 1Ин. 2Ин. 3Ин. Иуд. Рим. 1Кор. 2Кор. Гал. Еф. Флп. Кол. 1Фес. 2Фес. 1Тим. 2Тим. Тит. Флм. Евр. Откр.
Nowy Testament: Мф. Мк. Лк. Ин. Деян. Иак. 1Пет. 2Пет. 1Ин. 2Ин. 3Ин. Иуд. Рим. 1Кор. 2Кор. Гал. Еф. Флп. Кол. 1Фес. 2Фес. 1Тим. 2Тим. Тит. Флм. Евр. Откр.
Скрыть
9:1
9:3
9:6
9:9
9:11
9:14
9:16
9:17
9:18
9:19
9:20
9:23
9:24
9:27
9:28
9:31
9:33
Польский (Biblia Tysiąclecia)
Языки
- Добавить язык
- Церковнослав. (рус)
- Церковнослав. (цс)
- Рус. (Синодальный)
- Рус. (Синод. с ударе́-ми)
- Рус. (Юнгеров)
- Рус. (Аверинцев)
- Arab (AVD)
- Azerbaijani
- Armenian
- Bulgarian
- Chinese (simpl.)
- Croatian (S&D)
- English (NKJV)
- English (KJV)
- English (NRSV)
- Estonian
- Finnish (1992)
- French (LSG)
- Georgian
- German (MLU, 1912)
- German (GNB)
- Greek (NT Byz)
- Greek (TGV)
- Greek (LXX, Rahlfs)
- Hebrew
- Italian
- Kyrgyz
- Latin (Nova Vulgata)
- Romanian
- Polish
- Portuguese
- Serbian (synod.)
- Serbian
- Spanish (RVR 1995)
- Swedish (Folkbibeln)
- Tajik
- Ukrainian (Homenko)
- Ukrainian (Ogienko)
Hiob na to tak odpowiedział:
Istotnie. Ja wiem, że to prawda, Czy człowiek jest prawy przed Bogiem?
Gdyby się ktoś z Nim prawował, nie odpowie raz jeden na tysiąc.
Umysł to mądry, a siła potężna. Któż Mu przeciwny nie padnie?
W mgnieniu oka On przesunie góry i zniesie je w swoim gniewie,
On ziemię poruszy w posadach: i poczną trzeszczeć jej słupy.
On słońcu zabroni świecić, na gwiazdy pieczęć nałoży.
On sam rozciąga niebiosa, kroczy po morskich głębinach;
On stworzył Niedźwiedzicę, Oriona, Plejady i Strefy Południa.
On czyni cuda niezbadane, nikt nie zliczy Jego dziwów.
Nie widzę Go, chociaż przechodzi: mija, a dostrzec nie mogę.
Kto Mu zabroni, choć zniszczy? Kto zdoła powiedzieć: Co robisz?
Bóg gniewu hamować nie musi, uległe są Mu służki Rahaba.
Jakże ja zdołam z Nim mówić? Dobiorę wyrazów właściwych?
Choć słuszność mam, nie odpowiadam i tylko błagam o litość.
Proszę Go, by się odezwał, a nie mam pewności, że słucha.
On może zniszczyć mnie burzą, bez przyczyny pomnożyć mi rany.
Nawet odetchnąć mi nie da, tak mnie napełni goryczą.
O siłę chodzi? To mocarz. O sąd? Kto da mi świadectwo?
On i prawym zamknie usta, mam słuszność, a winnnym mnie uzna.
Czym czysty? Nie znam sam siebie, potępiam swe własne życie.
Na jedno więc, rzekłem, wychodzi, prawego ze złym razem zniszczy.
Gdy nagła powódź zabija, drwi z cierpień niewinnego;
ziemię dał w ręce grzeszników, sędziom zakrywa oblicza. Jeśli nie On - to kto właściwie?
Szybsze me dni niźli biegacz, ciekają, nie zaznawszy szczęścia,
mkną jak łodzie z sitowia, gonią jak orzeł ofiarę.
Gdy powiem: Zapomnę o męce, odmienię, rozjaśnię oblicze -
drżę na myśl o cierpieniu, pewny, że mnie nie uwolni.
Jestem grzesznikiem, przyznaję. Więc po co się męczę na próżno?
Choćbym się w śniegu wykąpał, a ługiem umył swe ręce;
umieścisz mnie tam, na dole. Nawet mój płaszcz mną się brzydzi.
Nie człowiek to, aby Mu odrzec: Razem stawajmy u sądu!
Czy jest między nami rozjemca, co rękę położy na obu?
Niech zdejmie ze mnie swą rózgę i strachem mnie nie napełnia,
bym mówić zdołał bez lęku... A tak, ja nie mam śmiałości.